W końcu udało mi się namierzyć donicę do pięciornika, od której nie bolałyby mnie oczy. Na tą chwilę jest akceptowalna. Roślina została przełożona do nowej donicy bez grzebania w korzeniach. Na wiosnę 2021 pewnie dostanie nową mieszankę. Teraz już częściej na niego spoglądam jak mijam :).
Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz