Czerwiec. Przyszła pora na jałowce pospolite. Przycinać możemy od początku wzrostu do połowy sierpnia. W tym czasie, gdy przyrosty mają postać długopędów a roślina jest w fazie dużego wzrostu można a nawet powinno się przeprowadzić kilka zabiegów. W pierwszej kolejności na etapie w którym jest mój communis zależy mi aby roślina wypuściła jak największą liczbę pączków od wewnątrz korony. Dlatego nie czekam, aż nowe przyrosty uzyskają docelową długość w długopędzie i przeprowadzam uszczykiwanie. Pozwoli to cofnąć zieleń do pnia i pobudzenie do wzrostu pąków uśpionych a w tej chwili na tym właśnie mi zależy. Gdybym miał docelową ramifikację zapewne bym poczekał na pełny przyrost i w chwili jego zahamowania skrócił do pożądanej długości.
Kolejnym zabiegiem, który wykonuję a w zasadzie, jeśli mam trzymać się kolejności to pierwszym - jest czyszczenie rośliny z igieł starszych niż roczne. Igły usuwam pincetą wyrywając je w kierunku ich wyrastania. Należy pamiętać, że usuwamy igły tylko i wyłącznie na gałązkach już zdrewniałych. Igły roczne częściowo zostawiam (tak naprawdę to zależy od kondycji danej rośliny, jeśli jest w bardzo dobrej kondycji - usuwam, jeśli roślina była pozyskana w roku poprzednim lub nie ma rozbudowanej zieleni - zostawiam wszystkie/większość igieł rocznych). Po co usuwamy stare igły? Igliwie w jałowcu pospolitym usycha i odpada po 5 latach. To za długo. Roślina musi mieć swobodny przewiew powietrza wewnątrz korony, wewnętrzne partie muszą mieć dostęp do światła (gdy wnętrze rośliny traci dostęp do światła, igliwie i pączki wewnątrz usychają), jesteśmy w stanie cofać zieleń i pobudzać pąki śpiące do wzrostu, preparaty stosowane w opryskach docierają łatwiej do wnętrza korony, ramifikacja i układ gałęzi są bardziej widoczne, samo drutowanie jest łatwiejsze - nie przyszczypujemy igieł drutem i nie kłujemy rąk - no i oczywiście walory estetyczne. Powodów zatem jest mnóstwo a doświetlenie jednym z najważniejszych. Przykłady poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz