W końcu. Modrzew nabrał wigoru o jaki walczyłem przez te wszystkie lata. Prozaicznie głupio popełnione błędy młodości ale najważniejsze, że wnioski wyciągnięte a roślina ma się coraz lepiej. Modrzew został przesadzony w odpowiednią mieszankę na warsztatach u Jacka Rostkowskiego w Sulęcinie. W tej chwili chcę stworzyć jak największą liczbę drobnych gałązek w celu rozbudowy ramifikacji i utrzymać roślinę w jak najlepszej kondycji.
Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz